Wigilia klasowa to moment oczekiwany przez cały rok, prawie tak bardzo, jak zakończenie roku szkolnego. 22 grudnia po sześciu wyczerpujących skróconych lekcjach zabraliśmy się do przygotowania wigilijnej (południowo-popołudniowej) wieczerzy w sali 204. :)
Życzeniom i uściskom nie było końca, ale wychowawcy sprowadzili nas na ziemię i trzeba było zasiąść do suto zastawionego stołu (nie mówię, że bez przyjemności).
Wszyscy mieli puste brzuszki, więc z radością spałaszowali 2 uszka pływające w barszczyku :)
Życzeniom i uściskom nie było końca, ale wychowawcy sprowadzili nas na ziemię i trzeba było zasiąść do suto zastawionego stołu (nie mówię, że bez przyjemności).
Wszyscy mieli puste brzuszki, więc z radością spałaszowali 2 uszka pływające w barszczyku :)
"Może rozdamy prezenty"-zasugerował prof. Markowski. To był zdecydowanie potrzebny bodziec, który oderwał wszystkich od jedzenia.
Nasi kochani Mikołaj Barnaba i Śnieżynka Karolinka dzielnie podjęli się odpowiedzialnej pracy: rozdawania prezentów, których była caaaaała sterta. Jednak jak to zwykle bywa, nie ma nic za darmo i trzeba było zaśpiewać kolędę. "Występowaliśmy" w duetach, całe szczęście większość par otrzymała wsparcie wokalne od reszty klasy, a stos prezentów błyskawicznie się zmniejszał.
Nasi kochani Mikołaj Barnaba i Śnieżynka Karolinka dzielnie podjęli się odpowiedzialnej pracy: rozdawania prezentów, których była caaaaała sterta. Jednak jak to zwykle bywa, nie ma nic za darmo i trzeba było zaśpiewać kolędę. "Występowaliśmy" w duetach, całe szczęście większość par otrzymała wsparcie wokalne od reszty klasy, a stos prezentów błyskawicznie się zmniejszał.
Każdy zajmował się dokładnie tym, na co miał w danej chwili ochotę. Głównie jedzeniem i dyskusjami. Czas spędzany w dobrym towarzystwie, jak wiadomo, płynie niezwykle szybko, tak było i w naszym przypadku, ani się obejrzeliśmy, a trzeba było sprzątać. Jak co roku i z tym zadaniem uporaliśmy się dość sprawnie. Potem już tylko przedświąteczne pożegnania i rozeszliśmy się do domów - czyżby czekało na nas robienie porządków...? :)